Odwiedziłem Belfast. Punkowcy niektórzy zdają sobie sprawę, że to miasto w jakimś sensie jest im znane, bliskie i nie-obojętne....
Byłem w kilku miejscach Belfastu i pstrykałem. Podczas jazdy samochodem przez rożne dzielnice, w głowie grała mi muzyka z repertuaru Culture Shock; utwór nazywa się po prostu "Northern Ireland". Zbędne są moje, w tym momencie, słowa. Mówią za siebie i zdjęcia i tekst Culture Shock.
Irlandia Północna
Sytuacja
Wojna w obrębie jednego narodu
Ale nikt nie traktuje tego jako wojnę
A to za sprawą telewizji
Zamydlona rzeczywistość połączona ze stereotypami i banałem
Nazwiemy tę wojnę "trudnościami"
Mieszając masom w głowach inicjałami
(IRA, UVA, UVA, IRA, ILA, IUC)
Wiele stron wciągnietych jest w ten konfikt
Ale nikt nie uważa że to go rozwiąże
Unikanie tej historii o tłumieniu zamieszek, o śmierci i biedzie
Pozostawi ludzi nieświadomych istotnych rzeczy
(odnośnie tego kto przed kim się broni i kto kogo chroni?
A dopóki nie znasz odpowiedzi, nie zaczniesz działać)....
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
Cieszę się Woj, że pobyt na tej umęczonej ziemi wzbudził w Tobie ważne refleksje - z pukowego puntku widzenia.
wspominam moje tam pobyty, muriale, ruiny itp. Ważny czas...
Koniecznie zobacz "Hunger" jeśli jeszcze nie widziałeś - znajdziesz w najbliższym punkcie X-store ;)
Pozdro+
Czołem Bartku.
Jednostronny byłem w chwytaniu obrazów z Belfastu. Nie wiele mógłbym powiedzieć o innych stronach tego miasta, bo musnąłem je tylko źrenicą. W każdym razie wielu irlandczyków mi mówi, że nastroje niechęci i wrogości są jedynie stłumione a nie rozwiązane. I niewielu chyba sądzi, że całkowicie da się uleczyć wszystko, co wiąże się z konfliktem. "Hunger" mam na uwadze. Obejrzę na pewno.
Jak ci się wiedzie w Ojczyźnie?
Pozdrawiam.
Hej Woj,
Dobiero miałem chwilę aby tu looknąć ;)
U mnie dobrze, odezwe się niebawem na priv-maila;)
Póki co przyzwyczajam się do Polski - ale materiał "Punk i kropka" już powoli zacyznam robić...;)
Prześlij komentarz