środa, 4 marca 2009

Strachy nie na lachy

Jeden za drugim wyrósł nagle przed oczami
Zatrzęsło
Zaciemniło
Przestraszyło.
Nie poradzę sobie, pomyślałem.
Za strachami przyszły myśli o ucieczce; to tu, to tam.
Nie uciekam, nie tym razem.
Ty jesteś większy od tych chmur, Panie.
Poszedłem do Cristobala, kolegi z sąsiedztwa, hiszpana.
Postawiłem między mną a nim wszystkie te strachy, obawy.
I razem, mówiąc o nich, widzieliśmy jak topnieją, jak znikają, jak małymi się stają...
Ty jesteś większy od strachów, Panie.

Bój to był mój nie-ostatni

1 komentarz:

A. pisze...

Gdyby tak wszyscy mieli zdolność wyrażania swojego strachu,żyłoby się całkiem przyzwoicie.

W staczanym boju odwagi gratuluję...