Czerwiec 2005, koncert Against All Odds bez żadnej próby.
Eeeeee, do d... z takim zespołem.
Głosy niewyraźne, gitary jak żużel, jazgot i krzyk.
To nie piosenki - to punk.
Dosyć trwania w zamknięciu
I bezradności, która rodzi ból
Babilon, system, zło
Mniejsza o nazwę, gdy chodzi o to samo
Sprzeciw dotyczy rzeczy złych
Dotyczy kłamstwa, przemocy i niesprawiedliwości
Umocnijmy serca tym przesłaniem -
Nasze życie niech będzie wolne od zła.
czwartek, 26 marca 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
Eeee, marudzisz ;) Koncert był dobry, jedyny w swoim rodzaju.
:)
Słucham? Że co robię?
no wiem, wiem, ja marudzę bardziej ;)
Prześlij komentarz