OJCZE NASZ KTÓRYŚ JEST W NIEBIE -
niebem są najgłębsze moje pragnienia, marzenia, tęsknoty
by kochać i być kochanym
ŚWIĘĆ SIĘ IMIĘ TWOJE -
niech te pragnienia nie gasną, lecz niech nabierają barw, kształtów i niech żyją w pełni
PRZYJDŹ KRÓLESTWO TWOJE -
niech one ogarną mnie całego i niech królują we mnie
BĄDŹ WOLA TWOJA -
abym kochał
JAKO W NIEBIE TAK I NA ZIEMI -
nie tylko w marzeniach i tęsknotach, ale realnie w moim życiu
CHLEBA NASZEGO POWSZEDNIEGO DAJ NAM DZISIAJ -
karm je, nasyć je, bo uchodzi ze mnie życie i moja dusza umiera z głodu
I ODPUŚĆ NAM NASZE WINY -
pomóż mi nie osądzać tych pragnień i przemień poczucie winy w pokój
JAKO I MY ODPUSZCZAMY NASZYM WINOWAJCOM -
abym mógł patrzyć na pragnienia innych, w taki sam sposób w jaki Ty patrzysz na moje
I NIE DOPUŚĆ ABYŚMY ULEGLI POKUSIE -
chroń je
ALE NAS ZBAW ODE ZŁEGO -
i kieruj na drogi dające życie
AMEN -
niech tak się stanie, niech tak będzie
poniedziałek, 21 grudnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
Widać, że kumulacja adwentu to i kumulacja myśli serca, nawet na pustynnym blogu...
Piękna modlitwa. Przemawiająca do serca. Pozdrawiam z Krakowa
podoba mi się. Trafiła do mnie bardzo mocno. Będę do niej wracaj jeśli nie ma Ojciec nic przeciwko ;)
Pozdrawiam Marysia
Prześlij komentarz